(#16) ul. Stradomska, widok w stronę ul. Dietla


<< Poprzednie zdjęcie Następne zdjęcie >>

Zdjęcie archiwalne pochodzi ze zbiorów Narodowego Archiwum Cyfrowego. Kliknij tutaj, aby zobaczyć je w bazie NAC. Data wykonania zdjęcia nie jest znana.
[sc:duza_reklama]


15 komentarzy do “(#16) ul. Stradomska, widok w stronę ul. Dietla

  1. Widoczny na zdjęciu budynek pod nr 12-14 to tzw. Główny Dom Celny, pożniej także budynek wojskowy CK i poczta. Z tyłu mieścił się kościół św. Jadwigi.

    Poniżej opis budynku z Atlasu Twierdzy Kraków:

    „Budynek K. u. K. General Kommando, później / Korpskommando – obiekt o bogatej historii – z Twierdzą Kraków związany byt jedynie pośrednio, jednak przez cały czas jej istnienia do 1918 roku. Dowództwo Okręgu Korpusu było jednostką militarnego podziału państwa (odpowiednik okręgu wojskowego w dzisiejszym rozumieniu), podlegającą Ministerstwu Wojny w Wiedniu. Tym samym był to jeden z najważniejszych gmachów wojskowych w mieście.
    Monumentalny budynek oznaczony numerem 12/14, zajmujący niemal 1/4 wschodniej pierzei ul. Stradom, uzyskał obecny kształt pod koniec XVIII wieku. Pierwotnie było to należące do zakonu Braci Krzyżowych Pańskiego Grobu Jerozolimskiego (popularnie zwanych Bożogrobcami, a w Polsce Miechowitami) założenie szpitalno-klasztorne z kościołem p.w. św. Jadwigi (początkowo także i św. Elżbiety), położone na Stradomiu w pobliżu Wisły (tzw. Stara Wisła w miejscu obecnej Al. Dietla), ufundowane w roku 1360 przez króla Kazimierza Wielkiego. W XIV i XV wieku fundację kazimierzowską kontynuowali kolejni władcy oraz rycerstwo.
    Zespół szpitalno-klasztorny zajmował spory obszar z kościołem, orientowanym, usytuowanym pośrodku założenia; po jego stronie północnej znajdował się szpital, po stronie południowej klasztor. Jeszcze przed najazdem szwedzkim powstało skrzydło poludniowo-wschodnie. Zabudowania główne otaczały przybudówki, wśród których znajdowały się domki czynszowe i kramy.
    W trakcie walk o Kraków w roku 1656 Szwedzi niemal całkowicie wyburzyli budynki należące do Bożogrobców. Po wyparciu najeźdźcy zespół został odbudowany w stylu barokowym. Mieścił się tu odtąd szpital dla ubogiej szlachty, który działał do ostatnich dni pierwszej Rzeczypospolitej.
    Po trzecim rozbiorze Polski w 1796 roku Austriacy zajęli min. zabudowania Bożogrobców. W 1798 r. sporządzona zostaje szczegółowa inwentaryzacja działki i pozostałych tam budynków oraz projekt przebudowy założenia na Główny Dom Celny (West-galizisches Hauptzolladministrations Gebdude). Przebudowa polegała na scaleniu szpitala, zachodniej części kościoła i południowo-zachodniego skrzydła klasztoru w jeden monumentalny, czterokondygnacyjny gmach o trójtraktowym rzucie, z wyprowadzoną w kierunku wschodnim częścią dawnego kościoła, zamienionego wówczas na magazyn Komory Celnej. Budynek otrzymał jednolitą, wieloosiową elewację frontową z pięcioosiowym ryzalitem środkowym, zwieńczonym trójkątnym przyczółkiem, utrzymaną w surowych i oszczędnych formach klasycyzmu józefińskiego. Dom ten, określany jako „nowy”, oglądał już w 1799 r. przejeżdżający przez Kraków arcyksiążę Józef, palatyn węgierski. Pozostałe na działce budynki (w tym część dawnego klasztoru) wyburzono. W tylnej partii posesji wzniesiono parterowe.stajnie i wozownie, za nimi urządzono, zgodnie ze starszą tradycją, ogród. W 1802 roku do zachowanej przy kościele zakrystii dobudowano niewielki parterowy budynek pralni.
    Po 1846 roku Austriacy przystąpili do tworzenia garnizonu krakowskiego. Gmach przy Stradomiu adaptowano na K. u. K, General Kommando (przez pewien czas mieścił również Państwową Pocztę). Dobudowano wówczas, ok. roku 1858, piętrową przybudówkę do południowej ściany dawnego kościoła, a w roku 1865 jego wnętrze podzielono na trzy kondygnacje. Starannie utrzymywano ogród na tyłach działki.
    K. u. K. General Kommando (później Korpskommando) odpowiadało za organizację wojska oraz przygotowanie do wojny podlegającego mu terytorium. Był to zatem okręgowy organ administracji wojskowej, jeden z trzech w Galicji. W strukturze władz okręgu korpusu znajdowały się specjalistyczne wydziały (m.in. organizacyjny, ewidencyjny, sądowy, czy fortyfikacyjny), w terenie podlegały mu wojskowe komendy uzupełnień i in.
    Po odzyskaniu niepodległości w roku 1918 budynek przejęło Wojsko Polskie na siedzibę Dowództwa Okręgu Korpusu V, czyli jednostki o identycznej funkcji. Jeszcze w okresie międzywojennym w trójkątnym przyczółku elewacji frontowej widniał napis SI VIS PACEM PARA BELLUM.
    Po II wojnie światowej gmach stał się własnością miejską i został przekształcony w kamienicę czynszową.
    Prezentowany tu zespół rysunków pochodzi ze zbiorów Archiwum Państwowego w Krakowie – teka Stradom 12/14 (inwentaryzacja 1798 i projekt adaptacji na Komorę Celną 1798-99 z przekształceniami 1802-14, inwentaryzacja powykonawcza po adaptacji na „Dom Rządowy” (siedzibę Dowództwa Okręgu Korpusu i pocztę 1851-65). Zbiór ten uzupełniony został o rysunki z lat 1901-1935, zachowane w zbiorach Centralnego Archiwum Wojskowego w Warszawie – Rembertowie, sygn, D.O.K. V.1.371.5.51.”

    1. Jeszcze po II Wojnie Swiatowej byl ten napis widoczny.
      Oznaczal :
      SI VIS PACEM PARA BELLUM.
      Chcesz pokoju, szykuj wojne.

      Fenomenalna Strona. Nie jestem w stanie sie oderwac………..

      Pomiedzy tym budunkiem a kosciolem , byl ogromnu podworzec i z tego podworca zawsze zamknieta brama prowadzila do ogrodow z drzewami owocowemi. Do dzisiaj mam w ustach smak jablek ktore zrywalismy chodzac
      ” NA GRANDE” z kumplami.
      DO tych ogrodow mozna tez bylo dostac sie od strony Plant Dietlowskich. Ze zdjec satelitarnych doskonale widac te ogrody.
      Pozdrawiam Autora I Krakusow czytajacych.

    1. Najłacniej – postawić stróża nocnego. Przy każdym budynku. Na koszt miasta.

      Dla wtajemniczonych: czy ktoś wie, kiedy przebudowano torowiska tramwajowe na obecny prześwit toru i co było tego przyczyną?

  2. Stradom ………w bramie która jest widoczna na zdięciu było wejście do pradszkola nr 114 im Chansa Christiana Andersena ,moja córka miała szczęście uczęszczać do tej placówki edukacyjnej. jak wejdziecie wewnątrz mijają okropne zakłady „Jędrusia” zobaczycie niesamowite pokłady zieleni Ojców Misjonarzy, to niesamowite że w sercu takiej infrastruktury jest to możliwe… ileż to razy idąc po małą przyglądałam sie temu i nie mogłam uwierzyć. obserwowoałam też stare pozostałości po zawiasach które musiały kiedyś dżwigać ciężką drewniana bramę. przedszkole już nie istnieję zostało zlikwidowane w tamtym roku. moja córka była jedną z ostatnich absolwentek. pozdrawiam

    1. Ohh tak.. przedszkole, jak zostało zamknięte zacząłem tam chodzić z kolegami itd mieszkał tam taki Facet z żoną i synem, ale teraz jakieś 6 miesięcy temu Jędruś został całkowicie zlikwidowany z powodu złego stanu technicznego a 14.02.2014 kamienica zostanie całkowicie zamknięta ponieważ grozi zawaleniu się i z tego powodu się ciesze gdyż mamy z kolegami trzy wejścia na to wspaniałe podwórko.

  3. A kamienica na rogu z Dietla po prawo latami stoi pusta i niszczeje. Ciekawe czy to własność miasta, czy prywatna?

  4. Piekne zdjecia, widze nawet swoja kamiennice na koncu_ trzeba naciskac na urzad miasta zeby drzewa na nowo posadzic wzdluz Stradomskiej!

  5. Kościół nie był „orientowany” – tak określa się kościoły skierowane prezbiterium na wschód – a tutaj jest na płn-wsch. Szpital nie mieścił się tutaj, lecz kilkadziesiąt metrów na płn na teranych wyspy przy dawnym kościółku św. Sebastiana – był to szpital weneryczny – i dlatego też większość osób pochowanych koło kościółka zmarła na takie choroby.

  6. Mieszkałem w tej kamienicy do połowy lat 90.na 2 piętrze od strony ulicy. W latach 80 chodziłem do przedszkola o którym piszecie. Wejście do przedszkola było od ul Dietla, ale szybciej było przez metalową bramę koło Jędrusia. Postrachem był Pan Marian który czasem łaskawie otworzył bramkę pomiędzy Jędrusiem a przedszkolem. zawsze z mamą patrzyliśmy czy bramka jest otwarta i myk do przedszkola a jak nie to byliśmy zdani na łaskę Pana Mariana. I oczywiście placki ziemniaczane z tatą u Jędrusia. Do dzisiaj placki ziemniaczane są moim ulubionym daniem.

Skomentuj Trusia Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *